sobota, 19 grudnia 2015

To, czego nie widać

Internet podbija właśnie 45-sekundowy film, na którym widzimy, jak Iwonie Gołąb puszczają nerwy. Trenerka, przy akompaniamencie dobiegających zza kamery chichotów i śmiechów, w dość ostry sposób karci psa, znajdującego się poza kontrolą właściciela. Padają nieparlamentarne wyrazy, w ruch idzie nawet tyczka od stacjonaty. Film ów, niesiony falą oburzenia, można było zobaczyć nie tylko na stronach i grupach dotyczących agility, ale również takich, które zajmują się innymi sportami kynologicznymi, a nawet wystawami. Zewsząd dochodzą głosy dezaprobaty i zdania mówiące o tym  “co prawdziwy trener powinien…” lub “czego ja nigdy bym nie zrobił…”. Oczywiście, dopiero po tym, kiedy skwapliwie udostępniającym rzeczony film wyczerpią się wyzwiska, bo najpierw jest mowa o psychopatach, pizdach i dołach wypełnionych wapnem. Mnie zaś cała sytuacja skłania do szerszej refleksji. O tym, czego nie widać.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwagi? Opinie? Chętnie poznam Twoje zdanie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...