Konkurs “Jak i dlaczego tak?” dobiegł już końca. Przysłaliście aż 12 bardzo ciekawych propozycji, a lektura konkursowych wiadomości sprawiła mi ogromną przyjemność i dostarczyła wielu inspiracji na przyszłość. Niestety, zwycięzca może być tylko jeden. Na razie do Emilii Kuli wędrują jedynie serdeczne gratulacje, już wkrótce jednak dołączy do nich nagroda (sprawdź, proszę, maila). Emilia zaproponowała dla T. imię Tea (ang. herbata), a moje serce kompletnie podbiła fantastycznym uzasadnieniem, które jest nie tylko zabawne, ale pokazuje prawdziwe życie w towarzystwie setera. Autorce zwycięskiej pracy raz jeszcze gratuluję poczucia humoru i pomysłowości, a Was zapraszam do lektury.
Z mojego punktu widzenia, seterka T. to Tea (ang. herbata). Dlaczego akurat takie skojarzenie? Głównym sprawcą (albo sprawczynią) tego pomysłu jest sierść T., a raczej jej kolor. Niesamowicie intensywny mahoń, który odnaleźć można również w porządnie zaparzonej herbacie. Po dłuższej refleksji, zauważam jednak znacznie więcej podobieństw seterki T. do owego napoju! Pierwsze skojarzenie z herbatą? Właściwości grzewcze, z których to chętnie korzystamy zimą lub późną jesienią. Czyż setery nie mają podobnych właściwości? Czy zimowego ranka, kiedy jest zbyt zimno, by wyjść z łóżka i zaparzyć rozgrzewającą herbatkę może być coś lepszego niż ciepluchny seterkowy termofor grzejący, np. stopy? Wizja niemal idealna, jednak znając przebiegłość seterów, miejsce na końcu oraz rogu łóżka nie zadowoliłoby ich w zupełności. Moglibyśmy się ich spodziewać natomiast na poduszce, która to w ich mniemaniu byłaby o wiele bardziej godnym miejscem dla seterowskiej arystokracji. No, ale ja tu o zimie, a za oknem upalne lato. Nic straconego, bo letnie uzasadnienie również się znajdzie. Chyba każdy słyszał o przebojowej mrożonej herbacie, która bywa niezastąpiona w upalne dni. Zupełnie, jak seter! Kiedy żar leje się z nieba, a człowieczy przyjaciel setera pozwala mu zmoczyć swą mahoniową sierść w pobliskiej wodzie w celu schłodzenia, wdzięczny seter - świadomy swych właściwości chłodzących po szybkim moczeniu futra, wybiega niczym rozpędzona Honda CBR, pędzi w kierunku swojego człowieka, by po chwili przelać zgromadzoną na swym mahoniowym swetrze zawartość stawu lub jeziorka na swoje pańciostwo. Efekt chłodzenia natychmiastowy.
Ok, powiedzieliśmy sobie o właściwościach grzewczych i chłodzących zarówno herbaty, jak i setera, ale co z właściwościami leczniczymi? O takich własnościach względem herbaty każdy słyszał, ale jak takie właściwości mają się do seterów? Daleko szukać nie trzeba, wystarczy spojrzeć na roześmiany pysk setera o najsilniejszych właściwościach antydepresyjnych.
Teraz zastanawiacie się pewnie, jak naprawdę brzmi domowe imię T. Wkrótce - w mniej lub bardziej zawoalowany sposób - ujawnię tę tajemnicę, tymczasem jednak umykam do łóżka, po wakacjach wszak trzeba nieco odpocząć.
photo credit: EduardoEquis via photopin cc
Gratulacje,super odpowiedź :D.
OdpowiedzUsuńCiekawa odpowiedź zwyciężczyni:) A mnie bardzo nurtuje prawdziwe imię tej psiej śliczności i uzasadnienie oczywiście:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Bardzo pomysłowy konkurs i fantastyczna nutka tajemnicy z imieniem T. Pozdrawiam, EK. :)
OdpowiedzUsuńA ja raz jeszcze gratuluję wygranej. :)
Usuń