wtorek, 26 lipca 2016

Obedience: sygnały braku nagrody

Pozytywne metody szkoleniowe z roku na rok stają się bardziej popularne. Coraz więcej właścicieli psów na spacery zamiast kolczatek zabiera ze sobą smakołyki, co z pewnością pozytywnie wpływa na relację z czworonogiem. Niestety, za pomocą nagród nie zawsze udaje jasno pokazać psu, że robi coś niestosowanego, a jego zachowanie skrajnie różni się od tego, czego w danej chwili oczekuje przewodnik. W takich momentach – te zaś zdarzają się zarówno w życiu codziennym, jak i w obedience oraz innych aktywnościach sportowych – przydają się sygnały braku nagrody. To narzędzia, które bez użycia fizycznej siły pozwalają wysłać do czworonoga klarowany przekaz: “Przestań. Nie podoba mi się takie zachowanie”

niedziela, 17 lipca 2016

Pasienie: miejska lama, aussie i owce

Gdy pierwszy raz rozmawiałam z Gambitowym hodowcą na temat moich planów dotyczących sportowej przyszłości szczeniaka na 100% wiedziałam tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, że jego główną aktywnością będzie obedience. Po drugie, że pasienie absolutnie odpada i żadną (nie)ludzką siłą nie dam zaciągnąć siebie i psa do owiec. Na szczęście, Gambit jeszcze nie nauczył się mówić, więc nie może chodzić za mną krok w krok i jak nakręcony powtarzać “A nie mówiłem”.

niedziela, 10 lipca 2016

Seminarium obedience z Kamilą Buryn

W zeszły weekend (2-3 lipca) razem z Gambitem uczestniczyłam w seminarium obedience, które prowadziła Kamila Buryn, świetna zawodniczka i przewodniczka MEGA psów. Kamilę z dalekiego Rzeszowa do Warszawy sprowadziła Patrycja Sztukarewska – właścicielka szkoły dla psów Dream Dog, a także utytułowana zawodniczka. Początkowo chciałam pojawić się tylko w charakterze obserwatora, skuszona dużą liczbą wykładów o ciekawej tematyce a jednocześnie przyciśnięta brakiem gotówki, tak się jednak złożyło, że pewnego dnia P. rzekł do mnie “Zapisałem Was na seminarium z Kamilą”., A jak nas, to nie mnie. Nie mogłam się przecież kłócić!

sobota, 11 czerwca 2016

Recenzja: tabletki do kąpieli Animal Care Dogs

Dla większości psów kąpiel to jeden z tych mniej sympatycznych elementów egzystencji. Coś, co po prostu trzeba w spokoju i z godnością przecierpieć. Do tej grupy zalicza się również Tytania, która wszystkie upiększające rytuały traktuje jak prawdziwy dopust boży i niepojętą pańciną fanaberię. Stąd staram się kąpać ją tylko wtedy, kiedy rzeczywiście zachodzi taka potrzeba. Z jednej strony to wszelkiego rodzaju śmierdzące, spacerowe niespodzianki, a z drugiej natomiast konieczność zwykłego odświeżenia psa – kiedy zaczynam odczuwać opory przed przytuleniem twarzy do rudego futra wiem, że najwyższa pora wrzucić zwierza do wanny. A że ostatnimi czasy zdarzyły się obie te sytuacje okazji do testowania tabletek myjąco-pielęgnacyjnych dla psów Animal Care Dogs było, przynajmniej zdaniem Tytanii, aż nazbyt wiele.

niedziela, 5 czerwca 2016

Obedience: FILM i przebieg treningowy

Competition training to bardzo ważny element przygotowania psa do zawodów. To, że czworonożny sportowiec potrafi w pięknym stylu wykonać osobno każde wchodzące w skład danej klasy ćwiczenie wcale nie oznacza bowiem, iż równie dobrze poradzi sobie, robiąc te same ćwiczenia kolejno, bez widocznej nagrody, dodatkowo obciążony stresem przewodnika związanym ze startem. Stąd – szczególnie mając w dalszej lub bliższej perspektywie udział w zawodach – warto wyjść poza swoją treningową strefę komfortu i zobaczyć, jak się faktycznie sprawy mają. Zgodnie z tą myślą, w zeszły weekend byłam naprawdę bardzo, bardzo daleko.

wtorek, 31 maja 2016

Konkurs: "Miejski wilk"

Na kwadratowym Facebooku już ponad 2 tysiące osób śledzi przygody czerwonych psów. To niesamowite! Jak każe obowiązująca na blogu tradycja, takie epokowe wydarzenie należy uczcić odpowiednim konkursem okolicznościowym. Tym razem będziemy bawić się w towarzystwie marki karm dla psów Alpha Spirit, która sprezentowała zwycięzcy cały stos pyszności, więc chwytajcie w dłoń aparaty fotograficzne, aby pokazać czym zajmują się Wasze miejskie wilki.

piątek, 20 maja 2016

5 rzeczy, za które kocham moje psy

Wprawdzie kochać powinno się nie za coś, ale przede wszystkim pomimo czegoś, niemniej jednak są w moich psach takie cechy, które niezmiennie sprawiają, że lodowe serce zaczyna topnieć, a kolana nieuchronnie miękną. To zarówno cechy rasowe, jak i wypracowane w pocie czoła zachowania, będące tym, co sprawia, że dobrze czuję się z moimi futrami, że przyjemnie jest nam razem żyć. Oto 5 rzeczy, za które kocham moje psy.

niedziela, 15 maja 2016

Trzymanie koziołka w 3 krokach

Psy noszą w zębach patyki, szarpią się zabawkami, a zaciskanie zębów na przedmiotach to dla nich naturalna czynność. Mimo to wytłumaczenie Gambitowi na czym polega pewne, stabilne trzymanie koziołka zajęło mi zaskakująco dużo czasu. To właśnie nauka trzymania przedmiotów w pysku sprawiła, że nasz obi duet zaliczył pierwszy dołek szkoleniowy. Wiem, że nie tylko ja mam z tym problem, dlatego krok po kroku opiszę, jak zdołałam na powrót wdrapać się na poziom obidjęsowego gruntu. Przed Wami pierwszy na blogu poradnik szkoleniowy: trzymanie koziołka w 3 krokach.

poniedziałek, 9 maja 2016

Dogtrekking w Bednarach

Majówkę planowaliśmy spędzić spacerując z psami nad Narwią, ale złośliwa rzeczywistość zatrzymała nas w Warszawie. Okazało się jednak, że 30 kwietnia Mazowiecka Liga Dogtrekkingu organizuje zawody, więc w ostatniej chwili wypady nad rzekę zmieniliśmy na ponad 20-kilometrowy marsz po żyrardowskim lesie.

wtorek, 3 maja 2016

Kto BARF-em wojuje...

Bez wątpienia najzdrowsza. Bezsprzecznie najbardziej naturalna. Przy tym zapewniająca psu nie tylko wysokiej klasy doznania smakowe, ale i właściwą dla jego gatunku rozrywkę intelektualną w formie oddzielania strzępów mięsa od kości. Do tego niezwykle łatwa, gdy chodzi o komponowanie posiłków oraz łaskawa dla wymęczonego portfela. Po prostu bezkonkurencyjna.

niedziela, 24 kwietnia 2016

Obedience: dlaczego ćwiczę z trenerem?

Posłuszeństwo sportowe staje się ostatnimi czasy coraz bardziej popularne i lubiane. Ogromnie cieszy mnie, że obedience przestaje być postrzegane, jako aktywność dla nudziarzy z autorytarnymi zapędami, jednak coraz częściej odnoszę wrażenie, iż ten sport uważany jest za niezbyt wymagający – taki, który łatwo można dodać do swojego “psiego CV”. To prawda, posłuszeństwo sportowe ma relatywnie niski próg wejścia. Na starcie nie trzeba zaopatrywać się w tony drogiego, profesjonalnego sprzętu, wydawać mogłoby się więc, że aby zacząć, wystarczą garść smakołyków i dobre chęci. Tymczasem, to jedna z najtrudniejszych dyscyplin kynologicznych, która wymaga od psa precyzji i dynamiki w wykonywaniu zadań, ogromnej koncentracji i długiej pracy bez nagrody. Stąd, już na początku przygody z posłuszeństwem sportowym, warto – zamiast w piękny, kolorowy szarpak – zainwestować w zajęcia z trenerem. Bo obedience…

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

W czym noszę smakołyki na spacer?

Ostatnimi czasy jedzenie jest dla moich psów rzeczą najważniejszą na świecie. Gambit od samego początku dał się poznać jako osobnik, w który w puszce czaszki zamiast mózgu ma dodatkowy żołądek, Tytania z kolei po sterylizacji rozwinęła w miejscu utraconej macicy prawdziwą czarną dziurę, która chętnie pochłania wszystko co tylko znajdzie się w zasięgu pyska. W związku z tym, skoro już nie mogę narzekać na motywację pokarmową, bardzo pilnuję tego, aby coś na ząb zabierać ze sobą na każdy, nawet najkrótszy spacer. A biorąc pod uwagę, że napychanie kieszeni kurtek i spodni kawałkami parówek, czy nawet suchą karmą to nie jest najlepszy możliwy pomysł na każdy rodzaj spaceru mam inny sposób patent na wygodne noszenie przy sobie smakołyków. Dzięki temu moje żarłoczne potwory nie czują się zaniedbane, a mnie udaje się chociaż częściowo uniknąć zabrudzenia ubrań na poziomie menelskim minus. W takim razie w czym noszę smakołyki na spacer (i nie tylko)?

środa, 13 kwietnia 2016

Gambit: pierwszy rok + FILM

Swoją karierę w Polsce Gambit rozpoczął z przytupem. W kręgu jego zainteresowań mieściły się jedynie dwie czynności: wylewanie z siebie hektolitrów moczu na drewnianą podłogę w wynajmowanym mieszkaniu i podgryzanie Tytanii. Nasz pierwszy dzień upłynął mi więc na bieganiu po schodach ze szczeniakiem pod pachą, ronieniu gorzkich łez w rude futro i desperackim przepraszaniu Tytanii za sprowadzenie do domu małego, czekoladowego potwora. Piękny start, nie ma co. Na szczęście, P. interweniował i sprowadził wsparcie w postaci Doroty, która postawiła mnie do pionu, a do tego, jak zawsze przypadku moich psów, miała absolutną rację. Teraz, gdy nieuchronnie zbliżają się pierwsze urodziny Gambita, mogę powiedzieć, że jest zwierzęciem bajecznie prostym w obsłudze.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

FILM i Wielkanoc w Krakowie

Dzisiaj bez zbędnych słów zapraszam Was do obejrzenia filmowej relacji z naszego kolejnego pobytu w Krakowie. Nie zapomnijcie włączyć HD, a po obejrzeniu filmiku klinąć guziczka „Subscribe!”.

 

poniedziałek, 28 marca 2016

Zawody treningowe w Zgierzu

Na jedenasty miesiąc życia zafundowałam Gambitowi wycieczkę w okolice Łodzi, a dokładniej – do Zgierza, gdzie odbyły się I wiosenne przebiegi treningowe, organizowane przez Martę Guzek, a sędziowane przez Agę Żabińską. Wiele jeszcze wody upłynie nim zdecyduję się na start w oficjalnych zawodach, mam jednak nadzieję, że uda mi się w międzyczasie jeździć możliwie najczęściej na tego typu imprezy, bo w Zgierzu zdobyłam bezcenne doświadczenie, którego nie sposób nabyć podczas zwykłych treningów.

niedziela, 20 marca 2016

5 niezbędnych psich akcesoriów

Jak każdy właściciel psa, który uznaje swojego zwierzaka za członka rodziny, mam w domu mnóstwo najróżniejszych psich gadżetów – od obroży i smyczy, przez saszetki treningowe, po rozmaite zabawki. A gdyby tak cały ten kram przyszło mi zredukować do marnych pięciu przedmiotów? Gdyby, w obliczu ucieczki przed pożarem, należało się ograniczyć do chwycenia pod pachę psa i tych kilku najpotrzebniejszych rzeczy? Brr! Mam nadzieję, że taka sytuacja nigdy nie nastąpi, bo niechybnie wszyscy zginęlibyśmy w płomieniach. Dziś przed Wami 5 niezbędnych psich akcesoriów.

sobota, 12 marca 2016

„Pani, a to nie szkoda?”, czyli…

...o tym, dlaczego niedawno Tytania została wysterylizowana.

***
Bezdomność to słowo, które po “psiej stronie” Internetu odmieniane jest chętnie przez wszystkie przypadki. Zwykle to właśnie w jej kontekście pojawia się kwestia sterylizacji psów, jako zabiegu ograniczającego populację zwierząt czekających na domy w miejskich przytuliskach oraz takich, które może spotkać znacznie gorszy los niż życie w schroniskowym boksie. Z perspektywy właściciela czworonoga sterylizacja ma jednak przede wszystkim wymiar praktyczny. Bo o ile argument populacyjny może wydawać się nieco abstrakcyjny, o tyle codzienny komfort życia z psem jest już sprawą całkowicie namacalną i bliską. To właśnie on sprawił, że zdecydowałam się na sterylizację Tytanii.

sobota, 5 marca 2016

Relaks dla umysłu

Pracując z psem z myślą o starcie w zawodach dowolnej dyscypliny kynologicznej bardzo łatwo popaść w przesadę. Granica pomiędzy intensywnym treningiem, a przetrenowaniem jest bowiem cienka niczym ogon młodego whippeta, stąd dobrze jest pamiętać, jak istotnym elementem treningu są relaks i możliwość naładowania baterii.

piątek, 26 lutego 2016

Kariera w psim biznesie: lekarz weterynarii

Powiedzieć „swoją przyszłość wiążę z psami” jest łatwo, trudniej natomiast określić co dokładnie takie stwierdzenie oznacza. Na pytanie o to, czym można się zajmować – zarówno w zawodowym, jak i hobbystycznym aspekcie – tak, aby psy były stale obecne w życiu postaram się odpowiedzieć w cyklu rozmów z rozmaitymi specjalistami z zakresu szeroko pojętej kynologii. Dziś przed Wami tajniki swojego zajęcia ujawni lekarz weterynarii, Kasia Kowalczuk.

***
D.: Bardzo dziękuję Ci, że zgodziłaś się poświęcić mi swój czas. Zacznijmy od najbardziej podstawowej kwestii – powiedz mi, jak zostać weterynarzem?

Kasia: Prosta sprawa, trzeba skończyć studia. Ale jeżeli chcemy przeanalizować drogę kariery przyszłego lekarza weterynarii tak całkiem, całkiem od początku to taka osoba musi kierować się na profil biologiczno-chemiczny. Żeby zostać przyjętym na studia należy zdać na maturze biologię i chemię na poziomie rozszerzonym, do tego wysoko. W Polsce jest kilka uczelni, na których można kształcić się w zakresie medycyny weterynaryjnej: Warszawa, Poznań, Lublin, Wrocław, Olsztyn i Kraków. Jednolite studia magisterskie trwają 11 semestrów. Nie kończą się praca magisterską, tylko ostatnim egzaminem.

niedziela, 21 lutego 2016

Recenzja: komplet spacerowy Warsaw Dog

Muszę przyznać, że nie jestem fanką robionych ręcznie akcesoriów dla psów. Wprawdzie są niebywale śliczne, ale rzadko zdarza się, aby były równie praktyczne i przyjemne u codziennym użytkowaniu, co cieszące oko. Jeśli dodać do tego długie terminy oczekiwania na realizację zamówień, nie trudno dojść do wniosku, że bardziej opłaca się zainwestować w gotowy produkt, którejś z topowych firm, dostarczających na rynek zoologiczny spacerowy ekwipunek. Chyba, że chodzi o cacuszka z Warsaw Doga.

Warsaw Dog to mała, rodzinna firma, tworzona przez Zosię z bloga Pies w Warszawie i jej męża Kubę – psiarzy z krwi i kości, którzy przed wypuszczeniem produktów na rynek testują je na swoich własnych futrach, Bonzo i Milce. A że ich psiaki do nie należą do grzecznych miniaturek ekipa Warsaw Doga doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że na spacerze liczy się nie tylko oryginalny design.
 

piątek, 12 lutego 2016

Kynologiczny znaczy drużynowy

Mowa o sporcie, oczywiście. Tak się bowiem składa, że na sukces na zawodach pracuje nie jedna, a dwie składowe występującego zespołu – człowiek i pies. Co więcej, rola człowieka wcale nie zaczyna się i nie kończy na odpowiednim wyszkoleniu psa, chociaż czasem można odnieść zgoła odmienne wrażenie.
 

poniedziałek, 8 lutego 2016

Liebster Blog Award

Liebster Blog Award to krążący ostatnimi czasy w psiej blogosferze łańcuszek. Nie mogę się zdecydować, czy jest bardziej irytujący niż sympatyczny czy może jednak odwrotnie i pewnie spróbowałabym przesiedzieć cicho całą tę falę, gdyby nie aż trzy trzy nominacje – na dodatek od fajnych blogów: Co pies na to?, Collie & Malinois, Życie z Psem oraz Życie z futrzastym. W takiej sytuacji nie sposób uchylać się od odpowiedzialności, więc dziś przed Wami moje odpowiedzi na wszystkie bardzo skomplikowane pytania.
 

piątek, 29 stycznia 2016

Kariera w psim biznesie: groomer

Powiedzieć „swoją przyszłość wiążę z psami” jest łatwo, trudniej natomiast określić co dokładnie takie stwierdzenie oznacza. Na pytanie o to, czym można się zajmować – zarówno w zawodowym, jak i hobbystycznym aspekcie – tak, aby psy były stale obecne w życiu postaram się odpowiedzieć w cyklu rozmów z rozmaitymi specjalistami z zakresu szeroko pojętej kynologii. Dziś przed Wami tajniki swojego zajęcia ujawni groomer, Iwona Tarnowska-Ciosek, która na warszawskim Mokotowie prowadzi salon Dolna 30.
 

sobota, 23 stycznia 2016

Rozmiar ma znaczenie

Wydawać by się mogło, że tak długo, jak ma pysk i cztery łapy (ogon, jak wiemy, nie jest elementem obowiązkowym) pies pozostaje psem. A skoro pies jest psem, to bez względu na to, czy zalicza się do zwierząt wagi piórkowej, czy tych, którym masą bliżej do mamuta niż domowego pupila jego egzystencja wśród ludzi powinna mieć pewne ramy i ograniczenia, czyż nie?

piątek, 15 stycznia 2016

5 najważniejszych obowiązków właściciela psa

Polacy nie lubią psów. Widać to szczególnie przy okazji publicznych dyskusji, dotyczących budowania w miastach infrastruktury, która ma na celu umilenie życia właścicielom czworonogów – psich parków i wybiegów, jednak nie tylko wtedy. Bo określania “sralnia” i “zawszony kundel” można usłyszeć zawsze, gdy podnoszona jest kwestia obecności psów w przestrzeni publicznej. Uważacie, że taka niechęć jest zupełnie nieuzasadniona? Przykro mi, ale nie mogę się z tym zgodzić. Polacy nie lubią psów i mają ku temu powody. Czyja to wina? Nasza. Moja, Twoja i tamtej pani od czarnego kundelka, która mieszka tuż za rogiem.
 

piątek, 8 stycznia 2016

OGR w natarciu!

Trenowanie sportów kynologicznych wymaga mnóstwa zaangażowania, czasu, umiejętnego planowania, a także zaprzęgnięcia do pracy osób trzecich w roli asystentów, jednak przede wszystkim worka pieniędzy. Szkolenia, indywidualne spotkania z trenerem, seminaria, opłaty startowe, dojazdy często w bardzo odległe miejsca – wszystko to niemało kosztuje i sprawia, że można łatwo zniechęcić się do sportowej pracy z psem, jeżeli od razu nie widać żadnych efektów. Z tego względu od dawna brakowało mi w sportowym środowisku inicjatyw społecznych, darmowych, skierowanych do wszystkich zainteresowanych i chętnych do pracy osób. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie zagospodarować wspomnianą niszę, tworząc inicjatywę obedience’owej samopomocy społecznej. W ten sposób powstała Obikująca Grupa Rekreacyjna – w skrócie OGR.

piątek, 1 stycznia 2016

Psie wyzwanie 2016 - spróbuj swoich sił!

Psie wyzwanie 2016 to inicjatywa, która ma na celu zmotywowanie właścicieli psów do rozsądnego dbania o czworonogi, pracy z pupilami i systematycznych treningów. Nie koncentruje się na żadnym konkretnym sporcie kynologicznym – zamiast wskazywać konkretną aktywność, stawia na promowanie regularności, ale także zaprasza do próbowania nowych rzeczy oraz zachęca krytycznego spojrzenia na codzienne życie z psem i zmierzenia się z największymi wychowawczymi problemami. Formuła wyzwania pozwala na indywidualne dobieranie poziomu trudności poszczególnych zadań, dzięki czemu każdy ma szansę na sukces, którym się będzie lepsze wyszkolenie psa i poprawa wzajemnych relacji. To jak – wchodzisz w to?
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...